Jaglany nibysernik z sosem truskawkowym
Sezon na truskawki w pełni.
W tym roku postanowiłam wykorzystać je na wszelkie możliwe sposoby. Zaczęłam od lekkiego deseru z kaszy jaglanej z nutką kokosową. Kasza idealnie sprawdza się w wegańskich deserach - bardzo dobrze "przyjmuje" rozmaite smaki, a po zmiksowaniu staje się kremowa do złudzenia przypominając twaróg. Nibysernik podałam z musem truskawkowym z dodatkiem melisy - uważam, że połączenie świeżych ziół z owocami zawsze dobrze smakuje, a w tym przypadku łagodny aromat melisy doskonale równoważy kwasowość truskawek.
Po zastąpieniu żelatyny agarem, jaglany sernik może stać się całkowicie wegański.
1/2 szkl. kaszy jaglanej
1 puszka mleka kokosowego (nie wstrząsać puszki)
3 łyżki żelatyny
ziarenka z jednej laski wanilii
1/4 szkl. gorącej wody
kilka truskawek do dekoracji
Kaszę ugotować w osolonej wodzie. Puszkę z mlekiem ostrożnie otworzyć i zebrać śmietankę.
Dodać ją do kaszy wraz z wanilią. Wszystko zmiksować na gładką masę. Żelatynę namoczyć w wodzie, a następnie dodać do masy.
Całość jeszcze raz zmiksować.
Tortownicę o średnicy 18 cm wyłożyć folią spożywczą. Wylać masę, wetknąć truskawki.
Całość wstawić do lodówki na minimum 4 godziny.
300 g truskawek
2 łyżki brązowego cukru
1 pęczek melisy
Truskawki zmiksować z cukrem i melisą. Schłodzić.
Schłodzony sernik podawać z musem truskawkowym.
Przepis bierze udział w akcji:



również jestem zdania, że połączenie świeżych ziół i owoców zawsze wychodzi świetnie!
OdpowiedzUsuńGenialne! Połączenie truskawek z melisą jest wyśmienite. Dziękuję za udział w akcji "Danie pachnące ziołami" :)
OdpowiedzUsuńNibysernik, niezła nazwa ;-)
OdpowiedzUsuń