Latem mogą istnieć dla mnie tylko pomidory i bazylia - połączenie tych dwóch smaków jest absolutnie fantastyczne. Dlatego postanowiłam tym razem wykorzystać je w innej formie niż tradycyjna sałatka. Nie są to też zwyczajne mini naleśniki - do ich przygotowania wykorzystałam wspomniane już wcześniej kwaśne, wiejskie mleko. Wyszły puszyste z wyraźną nutą bazylii i delikatną słodyczą świeżych pomidorów. Smakują doskonale na ciepło, ale sprawdzą się też jako zimna przekąska.
2 szkl. mąki pełnoziarnistej
3 szkl. kwaśnego mleka
2 jajka
5 pomidorów
3 garście świeżej bazylii
1 łyżeczka sody
sól, pieprz, kminek mielony
niewielka ilość oleju do smażenia
Jajka roztrzepać z przyprawami i mlekiem.
Dodać mąkę i sodę.
Dokładnie wymieszać.
Ciasto odstawić na około 10 minut.
Bazylię drobno posiekać i dodać do ciasta.
Pomidory pokroić w plasterki.
Na patelni rozgrzać tłuszcz.
Wylać niewielką porcję ciasta, ułożyć
na niej plasterek pomidora i smażyć na złoto z obu stron.
Przepis bierze udział w akcji:



Ależ urocze placuszki! Porwałabym jednego, albo dwa ;)
OdpowiedzUsuńWitam w akcji pomidorowej :)
Oj tak, one są idealne do porywania :) dziękuję za założenie akcji. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńŚwietne. Muszę wyśledzić jaki to psiak towarzyszy Ci w gotowaniu ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńW takim razie być może niedługo ujawnię jego, a w zasadzie jej, tożsamość :) pozdrawiam serdecznie :)
Usuń